Wyrzućmy śmieci z lasu – wspieramy akcję #NoTrashNoTrace
Wrocławska firma Helikon-Tex właśnie wystartowała z akcją #NoTrashNoTrace (Bez śmieci – bez śladu) – a my mamy przyjemność wspierać ją w zakresie komunikacji. Cel jest szczytny, i to podwójnie – bo raz z organizatorami chcemy zachęcać Polaków do odpowiedzialnego spędzania czasu na łonie przyrody oraz wsparcia Ośrodka Leczenia i Rehabilitacji Dzikich Zwierząt „Puchaczówka”.
Sprawa jest smutna i poważna – bo choć o zaśmieceniu polskich lasów mówi się pod lat coraz więcej, to wciąż jest to ogromny problem. Potwierdzają to statystyki – w ubiegłym roku tylko z terenów leśnych zarządzanych przez RDLP w Radomiu usunięto 5 tys. metrów sześciennych śmieci, co przekłada się na 50 wagonów odpadów!
Śmieci zabijają
Śmieci w lesie czy parku narodowym często traktowane są przede wszystkim jako problem estetyczny – problem jest jednak znacznie szerszy i poważniejszy. Wiele osób nie zdaje sobie sprawy, co ich niechlujstwo robi dzikim zwierzętom – a np. puszki często oznaczają straszną śmierć chociażby dla zaklinowanych w nich jeży. Dlatego cieszymy się, że Helikon-Tex podjął ten trudny temat i nie podchodzi do niego tylko marketingowo – ale próbuje zmienić nasze myślenie. Jeśli moda na sprzątanie „wejdzie nam w krew”, to będzie to ogromny sukces nas wszystkich” – wyjaśnia Marcin Marzec z Ośrodka Leczenia i Rehabilitacji Dzikich Zwierząt Puchaczówka.
Dlatego właśnie Helikon-Tex zdecydował się włączyć w walkę ze śmieceniem w polskich lasach, górach, na plażach i równinach. Przez kilka miesięcy firma prowadzić będzie akcję edukacyjną, której celem jest pokazanie, jak bardzo drobne, codzienne działania każdego z nas mogą przyczynić się do ograniczenia tego problemu. W akcji owej wsparciem służyć będą przyjaciele i ambasadorzy wrocławskiej firmy
- Aneta i Marcin Marzec – twórcy Ośrodka Leczenia i Rehabilitacji Dzikich Zwierząt Puchaczówka.
- Paweł “Super” Supernat – specjalista od bushcraftu i survivalu, designer marki Helikon-Tex, współzałożyciel firmy Survivaltech.
- Adam Wajrak – przyrodnik, dziennikarz, fotograf, laureat wyróżnienia Bohater Europy tygodnika Time, przyznanego za obronę środowiska naturalnego.
Na potrzeby akcji powstały m.in. cztery filmy edukacyjne z udziałem ambasadorów (dwa z nich są dostępne już teraz, dwa kolejne zostaną udostępnione na początku i w połowie sierpnia).
- Śmieci w lesie – jak niwelować zagrożenia dla zwierząt (Adam Wajrak)
- Wsparcie leśnych ekosystemów. Jak dbać o bezpieczeństwo dzikich zwierząt w lesie? (Puchaczówka)
Helikon-Tex będzie również promował worek wielokrotnego użytku Dirt Bag, zaprojektowany właśnie z myślą o zbieraniu do niego śmieci podczas wędrówek i spacerów (w wariancie minimum – własnych, w wariancie zalecanym – wszelkich pozostawionych w lesie/górach/na wydmach etc.). 10 zł z każdego sprzedanego worka przeznaczone zostanie na wsparcie Puchaczówki.
Więcej informacji znaleźć można na oficjalnej stronie akcji oraz w serwisach społecznościowych Facebook, Instagram oraz Youtube.
Tabasco wspiera akcję w zakresie komunikacji – odpowiadamy m.in. za prowadzenie kampanii w mediach społecznościowych, a także organizowanie eventów oraz kontakty z mediami i ambasadorami.
Premiera Thule Shine – prezentacja nowego wózka oraz spotkanie z przyjaciółmi marki
W blasku wiosennego słońca, w warszawskim centrum konferencyjnym B’Fort odbyło się spotkanie firmy Thule, która nie tylko oficjalnie prezentowała nowy model wózka miejskiego, ale przy okazji przedstawiła gościom swoje portfolio produktów dla aktywnych rodziców. Event zorganizowany był dla ambasadorów Thule, blogerów, przedstawicieli mediów parentingowych oraz partnerów firmy. Postawiliśmy na luźną formułę spotkania i autentyczne historie użytkowników, a nie typowe prezentacje marketingowe i opisy techniczne.
Spotkanie rozpoczęło się od powitania i przedstawienia gości, a następnie krótkiego omówienia premierowego wózka, jego zalet i komfortu użytkowania zarówno dla dzieci, jak i opiekunów. Podczas tego wystąpienia podkreślano również bezpieczeństwo najmłodszych pasażerów, które jest absolutnym priorytetem marki Thule.
Później przyszedł czas na prezentacje pozostałych wózków dziecięcych z oferty Thule – zorganizowaną chronologicznie, bo po kolei przedstawiającą produkty, które w kolejnych latach trafiały na rynek. Co istotne, o wózkach opowiadali nie handlowcy czy marketingowcy – głos oddano faktycznym użytkownikom tych produktów, którzy mogli podzielić się realnymi doświadczeniami z używania ich na co dzień.
Zaczęła Dorota Czaja, aktora i tancerka, która opowiadała o Thule Chariot – wielofunkcyjnej przyczepce/wózku sportowym, z którym rodzic wraz z dzieckiem mogą przez cały rok korzystać z 4 różnych aktywności – biegania, jazdy na rowerze, jazdy na nartach oraz spacerowania.
Aktorka Małgorzata Socha wyjaśniła z kolei, że Thule Urban Glide 2 to poręczny, zwrotny, wygodny w prowadzeniu wózek, który sprawdzi się nie tylko w parku na spacerze, ale podczas wakacyjnych wyjazdów czy górskich wędrówek. O typowo sportowym, zaprojektowanym m.in. z myślą o profesjonalnych biegaczach, wózku Thule Glide 2 opowiadał Marcin Fabiszewski – traithlonista i trener, który udowodnia, że nie trzeba rezygnować ze swojej pasji, aby móc spędzać czas z dziećmi.
Z kolei współtwórca bloga Ourlittleadventure – Mariusz Zielonka – opowiadał o wózku Thule Sleek, jako idealnym rozwiązaniu dla jego trójki dzieci i rodziców, którzy planują kolejne potomstwo. Model ten pozwala na przewóz jednocześnie trójki dzieci, a możliwość montażu zarówno spacerówki, jak i gondoli powoduje, że jest to rozwiązanie dla malutkiego dziecka oraz kilkulatka jednocześnie.
Magda i Jacek Zbieraj, autorzy bloga o rodzinnych podróżach Zbierajsie.pl mówili o tym dlaczego ich towarzyszem podróży często jest Thule Spring. Cenią w nim kompaktową budowę, szybkie i proste składanie, jak również możliwość zabrania go poza miasto.
Na zakończenie tej części swoje wystąpienie mieli Justyna i Mateusz Czekalscy – rodzice, którzy zawodowo zajmują się fotografią, a po godzinach prowadzą parentingowy profil Najwyższapora na Instagramie. Młodzi rodzice przyznali, że najnowszy model wózka Thule od pierwszych dni życia ich synka był przydatny nie tylko podczas pierwszych spacerów, ale także podczas przemieszczania się po mieście. Oboje przyznali, że jest komfortowy i przestronny, a z drugiej strony bardzo kompaktowy. Tę część spotkania podsumował moderator Filip Chajzer, który również korzysta z produktów Thule z różnych kategorii, co pozwoliło mu obficie – i ciekawie! – dzielić się ciekawostkami i doświadczeniami z ich używania.
Druga część to lunch oraz luźne rozmowy o produktach czy nadchodzących premierach. Do dyspozycji gości byli przedstawiciele polskiego oddziału Thule: Patryk Wasiak, Bartosz Matroszyło, Edyta Białek oraz Artur Krysiak, którzy z przyjemnością w teorii i praktyce omawiali każdy produkt i odpowiadali na każde, nawet najbardziej szczegółowe pytanie.
Naszą rolą było zaproszenie gości – blogerów, przedstawicieli mediów, ale także ambasadorów. Byliśmy odpowiedzialni za przebieg całego wydarzenia, a także zadbaliśmy o to, by każdy z gości czuł się komfortowo i wyszedł zadowolony z tego spotkania. Z nieskrywaną dumą przyznajemy, że udało się stworzyć familiarną i luźną atmosferę, która spowodowała, że wszyscy uczestnicy z uśmiechami opuszczali B’Fort.
Wojna w erze dezinformacji
Jest wojna.
Nie przypuszczaliśmy, że kiedykolwiek przyjdzie nam zacząć tekst publikowany na firmowej stronie od takich słów. Rosja przeprowadziła inwazję na Ukrainę i walka toczy się tuż za naszymi granicami. Ale nie tylko – toczy się wojna także w sferze informacji i debaty publicznej. Próby wprowadzania chaosu informacyjnego, skłócania nas i dezorganizacji naszych wysiłków następują codziennie.
Opracowaliśmy poradnik, jak weryfikować informacje w Social Media oraz na witrynach informujących o przebiegu wojny oraz sytuacji uchodźców w naszym kraju.
Jak rozpoznać fake news?
Fake news to nic nowego – dezinformacja jest nieodłączną siostrą propagandy i służy do wprowadzania chaosu, skłócania społeczeństw i manipulowania zachowaniem mas. Wraz z popularyzowaniem się Internetu „fejknewsy” weszły na zupełnie nowy poziom. To kwestia masowości ich dystrybucji, łatwości podszywania się pod wiarygodne źródła i możliwości łatwego dotarcia z nimi do niewymagającego odbiorcy, który często nawet bez cienia złej woli będzie skłonny je powielać i wzmacniać.
Stąd biorą się krążące po sieci opowieści, w których ludzie powołujący się na szwagra/sąsiadkę/dobrego znajomego czy kolegę kolegi relacjonują najróżniejsze wyssane z palca wybryki uchodźców czy skandaliczne (acz nieprawdziwe) historie o dyskryminowaniu rodaków. W 99% przypadków przy próbie pogłębienia tematu okazje się, że opowieść jest nieprawdziwa a kolega nie istnieje.
Zastosowanie bardzo prostego filtru informacyjnego pozwala w 90% odsiać bzdury od faktów.
1. Sprawdzić źródło
Zbadaj kto jest autorem informacji – czy jest to nieznany serwis, który wygląda, jak witryna informacyjna, ale założony został tydzień/miesiąc temu i zawiera wyłącznie informacje w podobnym tonie? A może to założone wczoraj konto w serwisie społecznościowym? Takie źródła są z gruntu podejrzane.
2. Zweryfikować informacje
To często kwestia dwóch kliknięć lub wykonania jednego telefonu. Jeśli opisywana sytuacja faktycznie się wydarzyła, jest więcej niż prawdopodobne, że opisało ją więcej mediów – sprawdźmy zatem, czy owa informacja pojawiła się w innych źródłach. Jeśli nie – coś tu nie gra. Gdy ktoś powołuje się na znajomego/kolegę/współpracownika… poprośmy o kontakt do tej osoby i sprawdźmy sami.
Oczywiście, to ostatnie dotyczy przede wszystkich fake newsów „lokalnych” – w przypadku wiadomości z innych regionów warto np. zaglądać na strony/profile organizacji, które zajmują się weryfikowaniem fake news – np. https://Demagog.org.pl. W wielu przypadkach znajdziemy tam szczegółowe analizy najpopularniejszych fałszywych wiadomości.
3. Zastanowić się nad agendą
Dezinformacja ma zwykle ściśle wytyczone cele – w przypadku rosyjskiej inwazji na Ukrainą chodzi o wywołanie chaosu i niechęci do Ukraińców, co przełożyć ma się na ograniczenie wsparcia dla uchodźców oraz całego kraju. Te jasno zdefiniowane cele pozwalają skutecznie ją identyfikować – wystarczy zastanowić się, jaki cel ma podanie danej informacji i jaki efekt ma wywołać. Jeśli widzimy, że ktoś próbuje zmusić nas do zmiany punktu widzenia, bazując na emocjach i nieweryfikowalnych informacjach – bądźmy sceptyczni i ostrożni.
4. Zaufać intuicji
Nie namawiamy do podejmowania wszystkich życiowych decyzji w oparciu o intuicję, ale jest ona naturalnym narzędziem – jeśli zatem czytając czy słuchając jakichś informacji podskórnie czujemy, że coś jest z nią nie tak… zaufajmy własnemu osądowi i zweryfikujmy ją lub powstrzymajmy się od podania jej dalej (na Facebooku czy Twitterze).
5. Zgłaszać fake news
Samo zidentyfikowanie dezinformacji nie wystarcza – jeśli wiemy, że jakaś udostępniona informacja jest bzdurą, i to bzdurą dystrybuowaną w konkretnych celach politycznych, nie wahajmy się działać. Minimum to zasygnalizowanie tego autorowi czy też osoba, która ją tylko udostępniła (redakcji, znajomemu na FB). Jeśli to nie pomoże, zgłaszajmy ją jako dezinformację (większość serwisów społecznościowych oferuje taką opcję).
Powyższe porady to podstawa i pierwsze kroki na drodze do weryfikowania fake news. Jeśli macie ochotę pogłębić temat, absolutnie polecamy poradnik na ten temat opublikowany przez fundację Panoptykon oraz film przygotowany przez Niebezpiecznik.pl.
Jedz, módl się, kochaj i skutecznie komunikuj
Od niemal dwóch lat jest z nami pandemia i jest to wystarczająco długi czas, aby oswoić się z lockdownami, obostrzeniami czy pracą w trybie home office. Tyle teorii, a jak pokazuje praktyka, sytuacja jest tak dynamiczna, że przy realizacji nowego projektu czy codziennej współpracy z mediami wciąż dowiadujemy się czegoś nowego. Zwłaszcza w tak ważnym obszarze jakim jest komunikacja.
Od momentu, kiedy większość pracowników przeszła w tryb pracy zdalnej, diametralnie zmieniły się sposoby i metody komunikacji. Dziennikarze i pracownicy mediów zamienili gwarne newsroomy i redakcyjne laboratoria na domowe zacisze, a specjaliści od marketingu i PR musieli pożegnać się z regularnymi spotkaniami face-to-face i konferencjami na rzecz komunikatorów internetowych czy rozmów telefonicznych. Oczywiście wiele firm nie rezygnuje z organizacji spotkań dla mediów, są jednak też takie, których wewnętrzne regulacje i dbałość o komfort i zdrowie partnerów nie pozwalają na masowe zebrania i biznesowe spotkania.
W związku z tym niemal od nowa musieliśmy nauczyć się w branży PR komunikacji, a wnioski płynące z tych doświadczeń są dość ciekawe. Warto zaznaczyć, że o ile jeszcze kilkanaście miesięcy temu wiele osób miało problem ze spotkaniami online, a aplikacje meetingowe były opcjami trzeciego wyboru, to dziś nawet z dnia na dzień jesteśmy w stanie organizować szybkie spotkania dla zespołu lub między jednostkami.
W naszej praktyce komunikacji z dziennikarzami wysoki priorytet zajmują wideokonferencje nie tylko w ujęciu organizacji premier produktowych czy spotkań zespołów firmowych, ale także codziennych relacji np. z dziennikarzami. I tutaj dochodzimy do sedna sprawy. O ile na początku systemu pracy zdalnej wiele osób myślało, że jest to jedynie okres przejściowy, o tyle dziś, kiedy wiemy, że sytuacja raczej nie wróci do stanu sprzed pandemii, niemal naturalne stało się wykorzystywanie aplikacji i narzędzi „zastępujących” spotkania i rozmowy twarzą w twarz.
Z naszych doświadczeń wynika, że dziś o wiele bardziej popularne i skuteczne są indywidualne rozmowy i e-spotkania z dziennikarzami, blogerami czy twórcami, aniżeli wymiana mailowa czy wiadomości w popularnych komunikatorach. Niezwykle istotne z punktu osiągnięcia efektu w postaci publikacji jest dla nas personalne podejście do komunikacji (koniecznie poprzedzone przygotowaniem się do tej konwersacji); wymiana nawet kilku zdań niezwiązanych z obowiązkami zawodowymi tworzy przyjazną atmosferę, pozwalającą na załatwienie konkretnych spraw czy rozwiązać jakiś problem. Co więcej, small talk pozwala czasem tak poprowadzić konwersację, że kluczowa kwestia rozmowy schodzi na dalszy plan, a okazuje się, że wspólnie możemy zrealizować inną, czasem lepszą ideę.
Nie będziemy ukrywać, że solą pracy PR-owca czy marketingowca są doskonałe relacje z mediami czy twórcami. Wiadomo, że nic nie zastąpi spotkania i rozmowy w luźnej atmosferze, która pozwoli omówić ważne kwestie, projekty do zrealizowania czy plany współpracy. Niestety, panujące warunki nie zawsze na to pozwalają i niezwykle cenimy sobie możliwość e-spotkania i indywidualnych rozmów z osobami, z którymi codziennie współpracujemy. Czasami nawet kilkuminutowa rozmowa niezwiązana z pracą, jest tak kreatywna i wartościowa, że potrafi zastąpić trudne negocjacje czy czasem kłopotliwe rozmowy o bieżących projektach. Bardziej przyjacielska atmosfera i zbliżenie się naszych partnerów biznesowych zdecydowanie wpływa na relacje, które zostaną z nami na wiele lat. Czyli zatem z jednej strony musieliśmy nauczyć się niejako komunikować na nowo, ale z drugiej strony dostrzegamy argumenty, które przemawiają za tym, aby korzystać z „dobrodziejstw”, jakie przyniosła nam pandemia i system pracy zdalnej.
Prognozy Western Digital na 2022: granie w chmurze, zielone centra danych i rewolucja w administracji
Dla nas – agencji PR Western Digital – takie prognozy są znakomitym „surowcem” do pracy. Oto mamy do dyspozycji, świetny, aktualny temat, które będzie interesujący dla wszystkich dziennikarzy uważniej przyglądających się branży technologicznej. Takie przewidywania to świetny materiał do przygotowania nie tylko komunikatów prasowych – niezmiernie przydatne są również podczas aranżowania działań takich jak artykuły eksperckie, wypowiedzi specjalistów czy komentarze do artykułów opisujących szersze tendencje rynkowe, ale też innych form, w rodzaju adwertoriali, opracowań white papers, case studies czy po prostu briefów, które mogą zainspirować autorskie artykuły dziennikarzy.
To jednak z tych – wcale nie tak częstych w naszej pracy – sytuacji, gdy firma opowiadając o swoich przewidywaniach, produktach i obserwacjach opowiada tak naprawdę o całym segmencie rynku, gospodarce, czy nawet całym zmieniającym się świecie. Lubimy takie tematy… oczekujcie zatem więcej artykułów i publikacji nt. prognoz Western Digital. Tym bardziej, że to jeden z najciekawszych sposobów opowiadania o firmie i jej wpływie na nasze otoczenie – nie poprzez suche prezentacje produktowe czy marketingowe teksty, ale poprzez opowieści o tym, jak zmienia się świat (i jak produkty Klienta owe zmiany stymulują/ułatwiają). Wpływ i wartość takich artykułów może trudno zmierzyć ekwiwalentem reklamowym… ale z całą pewnością skutecznie pokazują one doświadczenie i know-how naszych Klientów.
Jak zatem będzie wyglądał świat technologii w 2022?
Ostatnie dwa lata wywróciły do góry nogami wiele wcześniejszych prognoz dotyczących tego, jak rozwijać się będzie technologia. W związku z pandemią cały świat „przesiadł się” na pracę zdalną i ograniczył podróże – co z jednej strony wpłynęło na rozwój pewnych zjawisk, ale z drugiej: wyhamowało inne. Specjaliści z Western Digital pokusili się o przygotowanie nowej prognozy dotyczącej tego, jak w 2022 r. rozwijać się będą technologie z dziedziny przechowywania danych oraz pokrewne – oto ich przewidywania.1. Najszybciej rosnąć będzie ilość danych archiwalnych
Praca zdalna/hybrydowa pozostanie w 2022 r. niezmiernie popularna – szacuje się, że np. w Wielkiej Brytanii w tym modelu pracować będzie 52% zatrudnionych. Oznacza to, że firmowi specjaliści od IT muszą wszystkim tym osobom zapewnić wygodny, zdalnych dostęp do niezbędnych do pracy plików – przy czym znaczną (i najszybciej rosnącą w 2022 r.) część z nich stanowiły będą tzw. dane zimne (czyli archiwalne). To pliki, które muszą być zachowane i przechowywane w sposób, który pozwala na łatwe sięgnięcie po nie – ale nie muszą być dostępne błyskawicznie. Do tej kategorii zaliczymy wszelkie backupy, archiwa, dane z systemów monitoringu, badań naukowych itp. Specjaliści z Western Digital wyjaśniają, że do ich przechowywania nie są potrzebne najszybsze dostępne nośniki – z powodzeniem sprawdzą się ty dyski HDD czy napędy taśmowe.
2. Początek ery „zielonych” centrów danych
Centra danych mogą zużywać ogromne ilości energii – co oznacza, że w niektórych krajach mogą być jednymi z głównych „producentów” (upraszczając) dwutlenku węgla (szacuje się np. że w 2023 r. w Irlandii centra danych będą odpowiedzialne za zużycie 70% ogółu użytej energii elektrycznej).
Dlatego też w 2022 r. Western Digital spodziewa się masowej migracji operatorów takich systemów w kierunku zielonej, odnawialnej energii – przy czym będzie się to raczej przejawiało modernizowaniem istniejących centrów, niż budowaniem nowych. Jednym z wielu sposobów na ograniczenie zużycia energii może być np. wdrażanie nowych, bardziej pojemnych nośników danych (co pozwoli na ograniczenie ich liczby). Dominującą tendencją będzie właśnie zagęszczanie zapisu danych – czyli podejmowanie wszelkich danych w kierunku przechowania większej ilości danych na mniejszej ilości urządzeń.
3. Obawy o niezależność danych
Jednym z efektów pandemii było przyspieszenie wdrażania usługi cyfrowych w administracji publicznej – co z kolei zaowocowało nową falą dyskusji o tym, jak zapewnić bezpieczeństwo danych oraz ich suwerenność (innymi słowy, jak zadbać o to, by państwowe dane pozostawały poza zasięgiem osób niepowołanych). Western Digital spodziewa się, że w bieżącym roku zaowocuje to modernizowaniem wielu rządowych systemów przechowywania danych – tak, by spełniały one nowe, wyśrubowane oczekiwania względem bezpieczeństwa i poufności danych. Wiązać się to będzie zarówno z zapewnieniem odpowiednych systemów bezpieczeństwa, ale też organizowaniem systemów storage tak, by państwowe dane pozostawały w granicach krajów czy organizacji międzynarodowych (np. UE).
4. Przyszłość grania jest w chmurze
2021 był rokiem popularyzowania się usług pozwalających na uruchamianie gier w chmurze – bez konieczności pobierania i instalowania ich na urządzeniu użytkownika. W 2022 r. ten trend będzie się tylko umacniał – bo za sprawą usług takich jak np. filmowy Netfilx użytkownicy oswoili się już z tym modelem „dostarczania” rozrywki (najlepszym dowodem może być start usługi Netflix Games pod koniec 2021 r.). Do obsłużenia takich usług niezbędne będzie sprawne funkcjonowanie centrów danych – a marki takie Xbox czy Netflix będą zmuszone do wirtualizowania owych centrów, aby móc sprawnie obsłużyć zainteresowanych graczy i pozostać dochodowymi w tym nowym świecie.
Specjaliści Western Digital dodają, że w 2022 r. w świecie gier ważnym zjawiskiem staną się również tokeny NFT – jako, że wielu producentów gier widzi w tej technologii rozwiązanie, które łatwo i z korzyścią da się zaimplementować do rozgrywki (np. do potwierdzania autentyczności unikalnych przedmiotów w grach).
Black Friday, czyli skąd się wzięło to szaleństwo
„Najlepsze promocje na Black Friday”, „u nas Black Friday trwa cały tydzień”, czy wręcz absurdy w stylu „#BlackFriday już w tę środę” – takimi komunikatami od dobrych kilku dni jesteśmy bombardowani ze wszystkich stron. Z grubsza wiemy, na czym polega idea Czarnego Piątku, ale wiedza o tym, skąd właściwie wzięła się ta „świecka tradycja” i jej nazwa, jest zdecydowanie mniej powszechna.
Czym jest ów Czarny Piątek i dlaczego w ten właśnie dzień poszukujemy okazji, wie chyba każdy – to piątek następujący bezpośrednio po amerykańskim Święcie Dziękczynienia, który z zasady jest dniem wolnym od pracy. Tyle, że nie dla handlowców – dla nich oznacza on huczny początek przedświątecznej gorączki zakupowej, który warto zaakcentować potężnymi promocjami i przecenami. To również moment, w którym sklepy finalizują powakacyjne kampanie sprzedażowe i starają się wyprzedać zapasy magazynowe, by zrobić miejsce dla towaru, który mają nadzieję sprzedać do świąt Bożego Narodzenia.
Geneza nazwy Black Friday
Ale dlaczego to właściwie jest Czarny Piątek? To skojarzenie jest przecież zdecydowanie negatywne – czarny czwartek to potoczna nazwa dnia, w którym w 1929 r. nastąpił gigantyczny krach na nowojorskiej giełdzie (czarny poniedziałek to też moment, w którym w 1987 r. nastąpiło potężne tąpniecie wskaźnika Dow Jones). Generalnie, w naszej kulturze „czarne” kojarzy się źle, ponuro i ogólnie pejoratywnie. Kto zatem wpadł na absurdalny pomysł, by „czarnym piątkiem” nazwać dzień, który dla handlowców powinien być raczej świętem radosnym niż bolesnym (wszak ze statystyk wynika, że w USA Black Friday jest dniem największej sprzedaży w roku).
Cóż, wygląda na to, że… nikt konkretny. Najpopularniejsza teoria – przytaczana przez Wikipedię – głosi, że pierwotnie terminu tego używano jako opisu powszechnej praktyki brania zwolnień zdrowotnych przez pracowników, który nie bardzo chciało się po sutym „święto-dziękczynnym” czwartkowym posiłku wracać do pracy w piątek. Dzwonili zatem masowo do pracodawców informując o chorobach, sklepy borykały się z problemem braku personelu – a dla ich właścicieli był to właśnie klasyczny, negatywnie rozumiany „czarny piątek”. Tak w każdym razie sprawę opisano na początku lat 50. w branżowym periodyku Factory Management and Maintenance.
Czarny piątek i czarna sobota
Zdecydowanie negatywnie pobrzmiewa też teoria nr 2 (spójna zresztą z teorią nr 1) – w myśl której terminu owego używali policjanci, opisując gehennę jaka zwykła ich czekać w związku z obowiązkiem zapewnienia porządku i spokoju w okolicy sklepów i centrów handlowych, które właśnie zaraz po Dniu Dziękczynienia startowały z promocjami (aczkolwiek wtedy mowa była zwykle o czarnym piątku i takiejż sobocie). Problemy raczej dotyczyły wtedy wzmożonego ruchu wokół placówek handlowych niż bitew o przecenione miksery i telewizory (te pojawiły się znacznie później)… ale cóż – konotacja wciąż była zdecydowanie negatywna. Policjanci nie lubili owego piątku tym bardziej, że w związku z zamieszaniem wokół sklepów nie byli w stanie brać urlopów i przedłużać sobie weekendu. I tak ukuć się miało pejoratywne określenie „czarny piątek”
Oczywiście, w sieci krążą również najróżniejsze teorie alternatywne – część bazuje na opowieściach o czarnym tuszu, którego to sprzedawcy mieli używać by odnotować w buchalterii dochody (w przeciwieństwie do innych kolorów, którymi wpisywano straty), inne sięgają korzeniami do mrocznych opowieści o niewolnictwie. Współcześnie uważa się jednak – co potwierdza choćby artykuł opublikowany przez Sarah Pruitt w serwisie History.com – że najbardziej prawdopodobna jest właśnie geneza „policyjno-urlopowa”. Choć oczywiście w przypadku tak skomplikowanych i starych tradycji uzyskanie 100-proc. trafnej odpowiedzi na pytanie „skąd wziął się Black Friday” może być niemożliwe.
Faktem jednak jest, że za sprawy opisanych powyżej wydarzeń z roku na rok wśród handlowców rosła świadomość tego, że w pewien listopadowy piątek klienci jak szaleni rzucają się do sklepów – nic więc dziwnego, że trend ten zaczął być uwzględniany w planach sprzedażowych i promocyjnych. Black Friday taki, jaki znamy dziś, narodził się w latach 80. – wtedy też chyba ostatecznie zniknęły owe negatywne skojarzania i czarny piątek ukonstytuował się jako dzień największych wyprzedaży w roku, dość udanie wpisany w amerykański cykl handlowy. Z czasem oczywiście obrastał o dodatkowe aktywności (Black Week, Cyber Monday) i był mniej lub bardziej udanie eksportowany na cały świat. Ale to już temat na zupełnie inny tekst…
Wprowadzamy na rynek nową markę OM SYSTEM
Z dumą reprezentujemy w mediach firmę OM Digital Solutions GmbH i wspieramy PR-owo i marketingowo nową markę OM SYSTEM. Należy dopowiedzieć, że firma przejęła dziedzictwo Olympus Corporation i od teraz sprzęt fotograficzny, dźwiękowy i obserwacyjny będą produkowane pod nowym szyldem – OM SYSTEM.
Wszystkie nowe produkty, dotychczas wydawane pod marką Olympus, będą sygnowane nową nazwą i logo OM SYSTEM. Jako agencja PR jesteśmy m.in. odpowiedzialni za rozpowszechnienie w mediach nowego logo i poinformowanie klientów o zmianie identyfikacji wizualnej. Zapraszamy do odwiedzenia nowej strony https://www.omsystem.com
Według deklaracji OM Digital Solutions, produkty marki OM SYSTEM będą kontynuować filozofię marki Olympus i dostarczać miłośnikom fotografii nowatorskie rozwiązania i ekscytujące przeżycia związane z zatrzymaniem chwili w obrazie tak, żeby technika nie zniszczyła jej klimatu przez swoją niedoskonałość.
Już dziś z przyjemnością potwierdzamy, że trwają prace nad pierwszym aparatem z wymiennymi obiektywami, który będzie oznakowany logo OM System. Nowy model będzie zgodny ze standardem systemu Mikro Cztery Trzecie, a producent obiecuje, że przeniesie on fotografię na wyższy poziom m.in. dzięki zastosowaniu fotografii obliczeniowej.
Już niedługo przekażemy w mediach więcej informacji nt. nowego aparatu, jak również udostępnimy dziennikarzom i influencerom pierwsze sample do testów i recenzji.
Prowadzimy, w ścisłej współpracy z OM Digital Solutions, profile businessowe firmy i marki w kanałach Social Media. Zachęcamy fanów fotografii do obserwacji profilu marki OM SYSTEM na Facebooku i profilu @olympus_polska na Instagramie, gdzie publikujemy posty i Instastories na temat premier produktów, informujemy o okazjach zakupowych i promocjach, a także odpowiadamy na pytania i potrzeby fanów. W związku z rebrandingiem i kampanią wprowadzającą nową marką na rynek opracowujemy akcje i atrakcje, które będziemy publikować na FB i Instagramie.
Prezentację nowej marki można obejrzeć poniżej
Opiekunem marki i produktów OM System w naszej agencji jest Alicja Papadopolus, która jest głównym kanałem informacji związanych z firmą OM Digital Solutions i chętnie odpowie na pytania dziennikarzy dotyczące transformacji i rebrandingu oraz aktualnych i nadchodzących produktów.
Jak lider z liderem, czyli Western Digital z Ziemniakiem
Firma Western Digital jest liderem w segmencie produktów storage dla najbardziej wymagających użytkowników. W portfolio firmy nie brakuje marki dedykowanej graczom – WD_BLACK to dyski wewnętrzne i zewnętrzne przygotowane z myślą o osobach grających na PC, laptopach i konsolach. Kolekcja jest stale powiększana, a prezentowane nowe nośniki są odpowiedzią na dynamicznie zmieniający się świat gamingu.
Ostatnie miesiące to podgrzewana atmosfera przez Sony – producenta konsoli PS5, który informował, że już niebawem gracze na całym świecie będą mogli doposażyć swoje urządzenie w dodatkowy dysk wewnętrzny. Było to o tyle istotne, że fabrycznie montowany dysk miał jedynie 825 GB, co wystarczyło na pobranie w niektórych przypadkach tylko kilku tytułów. Po ogłoszeniu update’u softu PS5, świat obiegła informacja, że sam Mark Cerny (jeden z głównych twórców PS4 i PS5) rekomenduje dysk WD_BLACK SN850 NVMe SSD. Kampanię promocyjną tego produktu w Polsce rozpoczął dobrze znany w światku gamerów Ziemniak, który przygotował kompletny poradnik jak należy dokonać aktualizacji konsoli, zamontować dodatkowy dysk i … grać.
Western Digital już wcześniej pracowała z Ziemniakiem – tym razem jest to współpraca długoterminowa, skoncentrowana na marce WD_BLACK i pokazaniu możliwości dysków tej serii. Materiały pojawiać się będą na kanale YT Ziemniaka, a także w jego social mediach (o ile będą działać 😊) .
Tabasco wspiera Anker Innovations
Od września 2021 r. klientem Tabasco została firma Anker Innovations – właściciel popularnych marek elektroniki użytkowej: Anker, Soundcore, Nebula oraz Eufy. Tabasco pełnić będzie m.in. funkcję biura prasowego firmy, zapewniać wsparcie w kontakcie z mediami oraz aranżować testy produktów.
W portfolio Anker Innovations znaleźć można najwyższej jakości produkty oferowane w ramach marek:
Anker – światowy lider w segmencie szybkiego ładowania i opracowywania produktów wykorzystujących nowe technologie z tej dziedziny – takie jak GaN i własne inteligentne chipy PowerIQ. Oferta marki obejmuje ładowarki bezprzewodowe, ładowarki przenośne, ładowarki samochodowe i ścienne, a także kable i huby.
Soundcore – głośniki oraz słuchawki bezprzewodowe, zarówno TWS, jak i nauszne, z zaawansowanym systemem aktywnego tłumienia dźwięki (ANC, w wybranych modelach). Soundcore dostarcza dźwięk do mas – obejmuje to głośniki z LED, takie jak modele Flare i Rave, oraz popularną linię prawdziwych bezprzewodowych słuchawek TWS Liberty, które zostały zatwierdzone i dostrojone przez dziesiątki inżynierów i artystów, mogących się pochwalić zdobyciem nagród Grammy.
Eufy – rozwiązania z dziedziny smart home – od systemów monitoringu, przez urządzenia AGD (odkurzacze, wagi), aż po inteligentne dzwonki i zamki.
Nebula – Nebula reprezentuje nową i ekscytującą klasę inteligentnych przenośnych i domowych projektorów. Obejmuje to popularną linię projektorów Capsule i Cosmos Max, pierwsze na świecie kino domowe 4K z dźwiękiem Dolby Digital 3D.
Wśród zadań, które będziemy realizowali dla polskiego oddziału Anker Innovations, znajdzie się m.in. pełen serwis prasowy (wsparcie w zakresie przygotowania i dystrybucji materiałów prasowych), aranżowanie testów oraz publikacji, wsparcie marketingowe oraz wszelkie inne zadania związane z komunikacją. Jako, że portfolio nowego Klienta jest przebogate, będziemy mieli okazję współpracować z mediami z bardzo różnych segmentów – od IT, przez rozrywkę, sport i lifestyle, aż po specjalistyczne media outdoorowe, sportowe czy specjalizujące się w tematyce smart home.
Western Digital – spotkania dla mediów w czasie pandemii
Globalna sytuacja związana z COVID-19 wymusiła wiele zmian związanych z systemem pracy, możliwością organizacji targów, konferencji prasowych czy spotkań dla mediów. Firma Western Digital rokrocznie organizowała w całej Europie spotkania z dziennikarzami, podczas których prezentowała nowe produkty i technologie. Kiedy w połowie 2020 roku okazało się, że dom jest naszym miejscem pracy i spotkań (głównie wirtualnych), wspólnie postanowiliśmy nie rezygnować z organizacji eventów, a jedynie przenieść je do wirtualnej przestrzeni.
W ciągu ostatniego roku zorganizowaliśmy 3 takie spotkania. Pierwsze z nich odbyło się w listopadzie 2020 i była to wirtualna premiera dysków gamingowych z serii WD_BLACK. Dziennikarze tuż przed rozpoczęciem eventu otrzymali słodkie upominki, jednakowe koszulki i choć nie byliśmy w tym samym miejscu to… doskonała atmosfera spowodowała, że pionierskie spotkanie online było niezwykle przyjemne. Obecność Ziemniaka (jednego z najpopularniejszych polskim Youtuberów specjalizujących się w grach i sprzęcie), obecność 30 dziennikarzy i ciekawe produkty spod znaku WD_BLACK spowodowały, że jeszcze długo wspominaliśmy to nietypowe (wtedy) wydarzenie.
Kolejnym wirtualnym eventem było spotkanie Flash Perspektive, podczas którego ze studia telewizyjnego połączyliśmy się z 26 polskimi dziennikarzami technologicznymi, aby zaprezentować im nową markę w portfolio Western Digital, nowości z segmentu dysków SSD, ale także kierunek rozwoju pamięci flash. Podczas tego spotkania zadbaliśmy o to, by dziennikarze mieli możliwość zamówienia przekąsek/posiłków na czas trwania spotkania oraz otrzymali upominek z premierowym dyskiem. Warto podkreślić, że ze względu na globalny charakter spotkania odbyło się ono o dość nietypowej porze (18:00 polskiego czasu), a mimo to dziennikarze nie zawiedli nas i po raz kolejny mogliśmy cieszyć się niemal 100% frekwencją.
Niezwykle specjalistycznym spotkaniem było z kolei wydarzenie HDD ReImagine, czyli konferencja poświęcona przyszłości dysków twardych. Firma Western Digital zapowiedziała wykorzystanie autorskiej, premierowej technologii pozwalającej rozszerzyć pojemność dysków HDD do niebotycznych rozmiarów. Oczywiście nie zawiedli nas dziennikarze z polskich mediów specjalistycznych, resellerskich, IT oraz hardware.
Spotkania z dziennikarzami czy blogerami są dla nas częścią naszej pracy, doskonałą okazją do rozmów, analiz to sytuacja wymusza na nas dostosowanie się do panujących warunków. I choć wierzymy, że być może jesienią uda się zorganizować pierwsze od 2 lat spotkanie twarzą w twarz, to oczywiście mamy plan B – wirtualny event bądź jego hybrydową wersję. Innymi słowy, jesteśmy gotowi na każdą ewentualność.